12-14-2015, 12:59 AM
Jakiś czas temu spotkałam się z dawno niewidzianą koleżanką z liceum. W liceum obie siedziałyśmy w jednej ławce przez całe cztery lata. W czasie szkoły byłyśmy jak papużki nierozłączki, wszędzie chodziłyśmy razem. W szkole razem , po szkole razem. Wspólne weekendy . Wspólne wakacje. Ale cóż życie pisze rożne scenariusze i ja wyjechałam daleko na studia i kontakt się urwał. Dla tych którzy nie wiedzą nie było wtedy jeszcze portali społecznościowych które są tak popularne w dzisiejszych czasach. Spotkałyśmy się zupełnym przypadkiem na cmentarzu, kiedy ja odwiedzałam groby z okazji święta zmarłych w rodzinnym mieście. Kiedy się spotkałyśmy nie mogłyśmy przestać rozmawiać , gadałyśmy przez całą noc. Opowiadałyśmy sobie ja potoczyło się nasze życie. Okazało się, że moja szkolna przyjaciółka została przedszkolanką. Mimo tego, że nie lubiła i nadal nie lubi dzieci. Pracuje w prywatnym przedszkolu i zarabia całkiem przyzwoite pieniądze. Ostatnio właścicielka zorganizowała dla swoich pracowników szkolenie z coachem , co mnie bardzo zdziwiło. Ale koleżanka bardzo sobie chwaliła te spotkanie. Sądzę, że wytworzyła się już prawdziwa moda na coaching . A co wy myślicie?